‹ Stres a insulinooporność
Przewlekły stres ma negatywny wpływ nie tylko na kondycję psychiczną, ale także na metabolizm. Jest silnym czynnikiem ryzyka insulinooporności, która prowadzi do cukrzycy typu 2.
Nasi przodkowie doświadczali salw hormonów stresu rzadko, gdy byli atakowani przez wrogów lub dzikie zwierzęta. Nie jedli słodyczy i mieli dużo ruchu. Większość z nas prowadzi dokładnie odwrotny styl życia: codziennie doświadcza stresu z powodu przeciążenia obowiązkami zawodowymi i rodzinnymi, a także życiem w ciągłym pośpiechu. Jemy też zbyt dużo łatwo przyswajalnych węglowodanów oraz bardzo mało się ruszamy.
Taki tryb życia to prosta droga do cukrzycy typu 2, która zaczyna się od insulinooporności, czyli utraty wrażliwości komórek na działanie insuliny, hormonu niezbędnego do metabolizmu glukozy w komórkach. Diabetolodzy przyznają, że mają coraz więcej pacjentów, którzy nie mogą schudnąć ani pozbyć się insulinooporności, pomimo stosowania diety i zwiększenia aktywności fizycznej. Winny jest kortyzol!
Wróg numer jeden: kortyzol
W sytuacji przewlekłego stresu, gdy podwyższone stężenie kortyzolu długotrwale utrzymuje się we krwi, organizm chce wykorzystać jak najwięcej energii natychmiast, by dać mięśniom siłę do walki lub ucieczki. Okazuje się jednak, że kortyzol zaburza wychwyt glukozy w mięśniach i innych tkankach. Dlatego u osoby z insulinoopornością po posiłku stężenie glukozy rośnie i utrzymuje się na wysokim poziomie znacznie dłużej niż powinno, ale nie pojawia się uczucie sytości. Po posiłku nadal odczuwa apetyt, najchętniej na coś słodkiego.
By skłonić komórki do zmetabolizowania glukozy, trzustka wydziela więcej insuliny. Na początku to trochę pomaga, ale ceną za wysoki poziom insuliny jest zwiększenie apetytu. Osoba z insulinoopornością szybko tyje, a wraz ze zwiększeniem ilości tkanki tłuszczowej nasila się insulinooporność. Charakterystyczne miejsca, w których odkłada się tkanka tłuszczowa to brzuch, także twarz staje się okrągła jak księżyc w pełni. W dodatku przy insulinooporności bardzo trudno się pozbyć niechcianych kilogramów, ponieważ wysoka insulina hamuje lipolizę.
Zaburzenia psychiczne i metaboliczne: wspólny wątek
Następstwem otyłości i insulinooporności jest cukrzyca typu 2. Badania dowodzą, że otyłość i insulinooporność mają też związek z kondycją psychiczną.
Osoby z zaburzeniami funkcji poznawczych, depresją i otępieniem mają większe ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2. Także cukrzycy (chodzi o cukrzycę typu 2) musza liczyć się ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia zaburzeń neuropsychiatrycznych. Co łączy te dwie kwestie? Według naukowców wspólnym mianownikiem może być obniżone stężenie neurotropowego czynnika pochodzenia mózgowego (BDNF), który oddziałuje zarówno na nastrój, jak i na metabolizm glukozy.
Innym wspólnym mianownikiem łączącym insulinooporność i zaburzenia neuropsychiatryczne jest dysbioza, czyli zaburzenie równowagi mikrobiologicznej w jelitach. Nadmiar patogennych szczepów bakterii jelitowych wytwarzających endotoksyny LPS powoduje przewlekły stan zapalny, który może indukować insulinooporność. Rzeczywiście chorzy na cukrzycę typu 2 mają wyższe stężenie LPS we krwi niż zdrowi, a podanie zdrowym myszom dożylnie LPS wywołuje u nich insulinooporność i otyłość. Przewlekły stan zapalny jest też czynnikiem ryzyka zaburzeń neuropsychiatrycznych.
Probiotyki redukują stres
W jego obniżeniu, a co za tym idzie w zmniejszeniu ryzyka insulinooporności, cukrzycy typu 2 oraz zaburzeń neuropsychiatrycznych z pomocą przychodzą probiotyki. Badania potwierdzają, że suplementacja szczepami Lactobacillus i Bifidobacterium wpływa na obniżenie m.in. stężenie glukozy, insuliny oraz indeksu insulinooporności (wskaźnik HOMA-IR) oraz zmniejszenie poziomu LPS, a także korzystnie wpływa na redukcję brzusznej tkanki tłuszczowej.
Ponadto probiotyki, a w szczególności psychobiotyki, pomagają obniżyć poziom kortyzolu, którego nadmiar sprzyja zarówno insulinooporności, jak i zaburzeniom psychicznym. Wyselekcjonowane szczepy bakterii o udowodnionym klinicznie pozytywnym wpływie na funkcjonowanie układu nerwowego (np. Lactobacillus helveticus Rosell – 52 oraz Bifidobacterium longum Rosell– 175 dostępne w produkcie Sanprobi Stress) zmniejszają produkcję substancji prozapalnych, sprzyjają poprawieniu kondycji bariery jelitowej oraz produkują lub pośredniczą w produkcji neuroprzekaźników i w ten sposób przyczyniają się do poprawy funkcjonowania mózgu. Badania potwierdzają, że łagodzą one objawy lęku oraz dolegliwości żołądkowo-jelitowe wywołane stresem, a także sprzyjają odzyskaniu równowagi emocjonalnej.
Podsumowanie
Jeśli chcemy uniknąć insulinooporności, cukrzycy typu 2 oraz zachować dobrą kondycję psychiczną, powinniśmy zadbać o to, by w naszym codziennym życiu było jak najmniej stresu i jak najwięcej sytuacji stymulujących przywspółczulny układ nerwowy, którego zadaniem jest łagodzenie wpływu stresu na organizm. To wszelkie metody relaksacji, medytacja, joga, spotkania z przyjaciółmi, aktywność fizyczna i kontakt z naturą. Nie zapominajmy także o diecie bogatej w warzywa i owoce, błonniku (sprzyja zachowaniu należnej wagi i jest ulubionym pożywieniem bakterii jelitowych), a także dobrych tłuszczach (zawartych np. w tłustych rybach morskich, oliwie z oliwek, orzechach), które mają działanie przeciwzapalne.
Przeczytaj więcej:
Autorką tekstu jest Katarzyna Koper – dziennikarka, popularyzatorka wiedzy o zdrowym stylu życia z dyplomem psychodietetyka. Fascynuje ją nutrigenomika, czyli wpływ niektórych składników pożywienia na ekspresję genów. Wierzy, że dobra dieta, umiar i aktywność fizyczna to filary długowieczności.