PSYCHOBIOTYKI

przez żołądek do mózgu…

Kampania edukacyjna dotycząca skutecznego wspomagania leczenia depresji

Żeby stres nie szkodził…


Stan naszego zdrowia zależy nie tylko od genów, ale także od diety, stylu życia oraz tego, jak organizm reaguje na stres. Probiotyki mogą pomóc mu lepiej sobie z nim radzić.

Stres

Nie każdy stres ma negatywny wpływ na zdrowie. Krótkotrwały mobilizuje nas do walki i może uratować życie, ale przewlekły niewątpliwie je skraca. Salwy adrenaliny i kortykosteroidów, czyli hormonów stresu wydzielanych przez nadnercza w odpowiedzi na działanie stresora (może nim być np. poczucie zagrożenia, zaciekła rywalizacja, ale także ekscytacja) rujnują nam zdrowie, szczególnie gdy są częste.

W odpowiedzi na wyrzut hormonów stresu organizm mobilizuje siły, by pokonać wroga oraz przywrócić homeostazę, czyli stan równowagi. Jednym z elementów tej reakcji jest zaangażowanie układu odpornościowego, który inicjuje stan zapalny. Choć uwolnione z komórek tzw. mediatory zapalenia bywają skuteczną bronią – na przykład przeciwko bakteriom (zakażenie to także stresor), to w dłuższej perspektywie dają początek lub są przyczyną zaostrzenia wielu chorób. Na liście schorzeń stresozależnych są m.in.: wrzody żołądka, zawał serca, zespół jelita nadwrażliwego, zaburzenia nastroju, a także choroby z autoagresji, takie jak np. choroba Hashimoto, stwardnienie rozsiane czy łuszczyca.

Co zrobić, by nie stać się ofiarą stresu?

Nie sposób całkowicie wyeliminować stresu z codziennego życia, ale można ograniczyć jego negatywny wpływ na zdrowie. Jak to zrobić?

Jedną ze strategii jest unikanie stresora, czyli zmiana pracy, jeśli jesteśmy w niej źle traktowani lub zakończenie toksycznego związku. Wiele zależy też od postrzegania stresora oraz naszej konstrukcji psychicznej. W zależności od kondycji psychicznej, poczucia własnej wartości, doświadczenia w radzeniu sobie z rozmaitymi problemami, to samo wydarzenie może wyzwolić u nas eustres lub dystres. Eustres to stres pozytywny, który powoduje zwarcie szyków, motywuje do działania, zwiększa koncentrację i wydajność. Eustres jest krótkotrwały i nie powoduje szkód zdrowotnych. Jego przeciwieństwem jest dystres, czyli stres, który wytrąca z równowagi, wyczerpuje, odbiera zdolność konstruktywnego działania, powoduje bezradność, lęk, niepokój. To właśnie ten rodzaj stresu szkodzi nam najbardziej.

Nie jesteśmy jednak wobec niego całkowicie bezradni. Możemy się przed nim bronić wzmacniając mechanizmy służące utrzymaniu homeostazy. Chodzi o to, by nie dopuścić do sytuacji, gdy stres trwale zaburzy wewnętrzną równowagę organizmu. Służą temu m.in. aktywność fizyczna, prawidłowa dieta, wysypianie się, stosowanie technik relaksacyjnych, mindfulness czy kursy rozwijające umiejętność radzenia sobie ze stresem. Jeśli nie pomagają, warto skonsultować się z lekarzem, który w razie potrzeby zaleci psychoterapię lub przepisze leki antydepresyjne lub przewciwlękowe, które zmniejszają swoiste skutki stresu.

Psychobiotyki

Pomóc mogą też psychobiotyki, czyli wyselekcjonowane szczepy bakterii, które po zasiedleniu w jelitach pozytywnie oddziałują na funkcjonowanie układu nerwowego i stan psychiczny. Jest coraz więcej dowodów na ich skuteczność we wspomaganiu leczenia zaburzeń psychicznych, takich jak stany lękowe czy depresja.

Co ma wspólnego mikrobiota jelitowa z kondycją psychiczną? Okazuje się, że całkiem dużo. Nie bez przyczyny jelita nazywane są drugim mózgiem. Posiadają one własny system nerwowy ENS (ang. enteric nervous system), który komunikuje się z ośrodkowym układem nerwowym poprzez oś mózgowo-jelitową. Bakterie jelitowe uczestniczą w produkcji neuroprzekaźników, hormonów (w tym serotoniny, zwanej hormonem szczęścia), cytokin oraz metabolitów, które przenikają przez barierę mózgową i oddziałując na mózg, wpływają na nastrój.

Potwierdzają to wyniki badań naukowych. W 2011 roku zespół Messaoudiego wykazał, że po 4 tygodniach przyjmowania dwóch szczepów psychobiotycznych Lactobacillus helveticus Rosell®–52 oraz Bifidobacterium longum Rosell®-175 u zdrowych ochotników, którzy doświadczali okazjonalnego stresu zaobserwowano obniżenie stężenia wolnego kortyzolu w moczu oraz poprawę wyników w skalach HADS (szpitalna skala lęku i depresji) i HSCL-90 (skala służąca do oceny objawów psychiatrycznych). Osoby te wykazywały również niższy poziom poczucia winy i większe predyspozycje do rozwiązania problemów niż grupa przyjmująca placebo. W opublikowanym w ubiegłym roku na łamach „Clinical Nutrition” badaniu Kazemi i wsp. dowiedli, iż po 8 tygodniach stosowania wymienionych wyżej szczepów psychobiotycznych u chorych z depresją przyjmujących leki przeciwdepresyjne zaobserwowano zmniejszenie natężenia objawów psychicznych ocenianych w skali depresji Becka.

Mechanizm działania psychobiotyków polega m.in. na zmniejszaniu stanu zapalnego, obniżeniu poziomu kortyzolu i zwalczaniu infekcji w obrębie przewodu pokarmowego. Przyczyniają się też do zwiększenia odporności organizmu na działanie stresora, czyli heterostazy. To stan podwyższonej homeostazy, w którym aby doszło do wytrącenia organizmu z równowagi działanie stresora musi być znacznie silniejsze.

*

Autorką tekstu jest Katarzyna Koper –  dziennikarka, popularyzatorka wiedzy o zdrowym stylu życia z dyplomem psychodietetyka. Fascynuje ją nutrigenomika, czyli wpływ niektórych składników pożywienia na ekspresję genów. Wierzy, że dobra dieta, umiar i aktywność fizyczna to filary długowieczności.